• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

cisza

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Ciężko na duszy

Nienawidzę nadziei…

Jest jak dezodorant na spocone ciało…

Tworzy pokrywkę na zewnątrz… maskuje…

A tak naprawdę tworzy piekło w życiu…

Oszukuje rzeczywistość,

Pozwala na złudne marzenia.

Wcale nie pomaga w niczym…

Nie naprawi niczego, 

Nie pokona rozpaczy…

10 listopada 2007   Komentarze (5)
wu_żet
19 listopada 2007 o 08:59
pięknie ujęte. dezodorant na spocone ciało . cudnie!!

i przeczytałam, ze nie lubisz niedziel.....

bo ja ich nie lubię.

dzieci mają jej w nadmiarze. to rodzaj wiary? dorośli są obrani z tej magii. tak na to patrzę. patrzę jak Bandyta - mój syn. i return w dzieciństwo. wiele rzeczy jest prostszych.

p*** trochę jak potluczona, ale wierz mi, trochę sensu w tym jest.
magicsunny
12 listopada 2007 o 00:12
to nie prawda ze nie pomaga, bez niej nie byloby zycia... nie umielibysmy marzyc, nie czekalibysmy na kolejny dzien, pocalunek, wschod slonca i kolejne narodziny... to ona daje nam sile i co najwazniejsze wiare w lepsze jutro, w piekniejsze jutro... bez nadzieji nie byloby wiary, a bez wiary nie byloby milosci... wiec nie byloby tez nas, bo czym jest czlowiek bez milosci...? ludzie, alez mi sie "zafilozofowalo", chyba sobie z tego zlota mysl zrobie ;). buziaki i duzo nadzieji zycze na nastepne dni... ;)
rybniczanka
10 listopada 2007 o 23:13
ale czasami jest jak koło ratunkowe, bez którego sie tonie...
latwopalna
10 listopada 2007 o 21:47
coś o tym wiem....
skrzacik
10 listopada 2007 o 21:45
Piekne naprawde. masz gust. Troszke dotyczy tez mnie. ja mam taka nadzieje ze ktos zwruci na mnie uwage i co...........i narazie nic. super naprawde

Dodaj komentarz

Cisza | Blogi