jak by nie patrzeć
Myśli ciągle dziwne, poplątane...czasami sprzeczne z wczorajszymi ...
To dlatego, że nadal nie pogodziłam się z kilkoma elementami rzeczywistości.
Często wracam myślami do AB... Pasował do tamtej rzeczywistości...
Byliśmy dramatycznymi postaciami w naszej story...
jak tych „dwoje ludzieńków”, co kochali się w sobie...
A mój małżon, nawet bukiet imieninowy przyniósł...
Ale obrzydliwy... nie lubię takich kwiatów.
AB dzwonił... nie odebrałam... bałam się usłyszeć jego głos...
i jak by nie patrzeć... d... zawsze z tyłu....
smutno.
(też nie odbiorę;) )
Dodaj komentarz