obieg energii
Pamiętam swoje egzaminy na studia
A najbardziej ten przedmiot, który najgorzej wypadł
Biologia…. ustny
Jedno z pytań, zresztą bardzo „przyjazne” ,
Co pni wie na temat krążenia energii w przyrodzie…
Dziś, po wielu latach od tamtych wydarzeń,
rozmyślania nad kolejami mojego życia uczuciowego,
podsumowałam banalnym określeniem
„zwykły obieg energii we wszechświecie”… stąd skojarzenie...
Kiedy ja umierałam z miłości, Jemu nie zależało.
A ja cierpiałam tak,
że wydawało mi się, że skały rozpadną się pod ciężarem mojego serca.
Kiedy wreszcie wyleczyłam się z tej miłości,
znalazł mnie ON…
I On umierał z miłości…
A mnie tak dziwnie lekko przechodziły przez usta niemiłe słowa,
Dziwnie przyjemnie się robiło, kiedy mówiłam NIE...
i dziwnie łatwo zasypiałam ze świadomością,
że ON cierpi…
Jasna cholera… gdybym to dziś zdawała te egzaminy,
opowiedziałabym o obiegu energii nie tylko w przyrodzie,
ale w całym wszechświecie.
Dodaj komentarz