Pamiętam 2
Uśmiecham się na wspomnienie tamtej nocy…
Nie pojmowałam dlaczego wybrał mnie ?
Taką zwykłą szarą mysz… zakompleksioną, zdołowaną…
że niby ja ??? ja mam to „coś”???
nie… to niemożliwe…
poza tym… ja przecież nieprzytomnie kocham JEGO!
Tak… ale ON ukarał mnie za „krzywy makaron w rosole”,
ukarał separacją od wspólnego łoża…
O, jasna cholera…
Chyba jednak wysyłałam feromony ,
bo po pewnym czasie wyszeptał mi do ucha:
„pragnę cię… pokochaj się ze mną”…
ta noc zmieniła moje życie co najmniej o 90 stopni…
wyprostowała je, wygładziła… otworzyła mi oczy.