• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

cisza

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007

Archiwum październik 2007

nie wrócę

 

No i moja psychika nie wytrzymała.

Położyłam wniosek o 1 dzień urlopu "na żądanie"

i wyszłam z pracy. Poprostu...

Jeszcze nie wiem co dalej,

ale do tej pracy nie wrócę...

Nigdy wcześniej nie sądziłam, że jest jeszcze

gdziekolwiek w Polsce takie miejsce.

A nazywa się to "instytucją zaufania publicznego"...

bo to bank... polski bank...

25 października 2007   Komentarze (4)

śmiać się czy płakać?

 

Nowa zgłosiła problem alkoholizmu Anuli

Do członka zarządu…

I cóż???

Podobno to nic strasznego… podobno tu wszyscy piją…

Bo jak jest zimno, to trzeba sobie jakoś radzić….

O, smutna godzino…!!!

 

18 października 2007   Komentarze (3)

wypijmy za błędy...

 

Nowa koleżanka w pracy zapytała mnie wprost:

Nie uważa Pani, że Anulka ma problem alkoholowy?

Hmmm…

Pracuję tu już rok i według mnie,

Anulka ma kilka problemów, które próbuje utopić w alkoholu…

nie podjęłabym się jednak wystąpienia z inicjatywą pomocy.

Chyba w obawie przed ciężarem sprawy,

wolałam unikać bliższych kontaktów z Anulą,

nie podtrzymałam nigdy propozycji spotkania w sobotę czy niedzielę…

czy słusznie ?????

Przyszła Nowa… i prawie „z mostu” zaczęła przygotowywać grunt

pod terapię antyalkoholową…

Czy  słusznie ???

 

12 października 2007   Komentarze (3)

Mój kolor

 

Wzięłam dzień urlopu.

Kocham spać do 9…potem kawa z mlekiem,

rozeznanie w potrzebach domu

i zakupy. Te codzienne, albo niecodzienne, tak jak dziś.

Nie musiałam się spieszyć,

Obejrzałam i przymierzyłam kilkanaście płaszczy,

kilka spódnic…

kupiłam płaszcz, spódnicę i parę drobiazgów .

nie planowałam kupować kolejnego czarnego ciucha …

ale nie potrafię założyć nic w innym kolorze

to silniejsze ode mnie.

Podoba mi się mój nowy czarny płaszcz…

I nowa czarna spódnica.

 

10 października 2007   Komentarze (6)

stara i naiwna

 

Straciłam czujność, jaką obdarowało mnie życie po latach niepowodzeń…

Bo co można myśleć o facecie, który błaga na kolanach abym do niego wróciła…

Który całuje moje stopy i przysięga, że zrobi wszystko, abym była szczęśliwa…

Któremu krzyczę w twarz, że za późno… że nie wrócę, bo z innym planuję spędzić resztę życia…

Który świadomy istnienia tego „drugiego” ma tyle siły, żeby tłumaczyć : kiedy go zostawisz, będzie bolało… ale niedługo… bo zrobię dla ciebie wszystko… zapomnisz …

Pomyślałam…zrozumiał… kocha mnie…

To był bardzo trudny wybór…

Potwierdził, że ludzie nie zmieniają się …a jeśli już – to tylko nieznacznie…

Trudno…stało się…po raz kolejny okazałam się bardzo naiwana.

 

09 października 2007   Komentarze (3)
Cisza | Blogi