• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

cisza

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2009
  • Styczeń 2009
  • Grudzień 2008
  • Listopad 2008
  • Październik 2008
  • Wrzesień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007

Archiwum 17 października 2008

coraz gorzej

...

Dziś znowu zauważyłam jak bardzo wiek odbija się na ludzkich możliwościach. Kiedyś nie popełniałam tylu błędów przez zwykłe „niedopatrzenie”. Od tych 3 lat , kiedy tak bardzo mną „talepnęło”, z dnia na dzień widzę, jak powoli robię się sprawna inaczej. Jeszcze nie jest to tragedia, ale zaczyna mnie to niepokoić. Robiłam dokumentację dla klienta. Zależało mi, aby wypaść jak najlepiej, bo to nowy rodzaj usługi, z jaką chcę wejść na rynek. A rynek jest ciężki... Na przykład jeden z potencjalnych klientów nie zdecydował się na moje usługi nie z powodu ceny (cenę miałam niższą od konkurencji), tylko z powodu braku doświadczenia w tej konkretnej działce. Dlatego robiąc dokumentację owego klienta, cenę dałam bardzo niską, potraktowałam to jako inwestycję na przyszłość (już będę mogła śmiało powiedzieć, że robiłam to firmie XY). Zrobiłam wszystko super dokładnie ... ale zapomniałam zgrać na płytę kilku załączników, które powinny być również w wersji elektronicznej.... Niby dziury w niebie nie będzie... klient nawet o tym nie wie ... po prostu muszę to w miarę szybko uzupełnić..., ale męczy mnie świadomość, że to kolejne niedopatrzenie spowodowane zwyczajnie ... starością...  Szlag by to...

 

17 października 2008   Komentarze (3)
Cisza | Blogi