Przykro
Idiotyczne ambicje, aby we wszystkim zachować rozsądek,
aby zawsze być „bez zarzutu”…
aby pomóc zawsze, nawet wtedy gdy nie jest mi to na rękę.
Nie wzięłam pod uwagę tego,
że „jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził”.
No i… zrobiło mi się przykro…
gdy synowa krzyknęła do mnie,że ostatni raz pozwoliła mi zajmować się wnukiem…
bo go „rozpieściłam”…
nie była miła…
a mnie nadal jest przykro.